żona Lennona
Dnie spędzam biegając na Polną i spowrotem, jedząc, czytając i gadając do Kota. Nawiasem mówiąc jestem już na połowie Aerobicznej 6 Weidera i efekt jest całkiem zadowalający. Jutro prawdopodobnie będą nowe focie, bo idę z Martynką w pole : >
trzymajcie się kochani, adieu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz