czwartek, 30 grudnia 2010

Podsumowanie roku 2010

A więc, podsumowując rok 2010... Osiągnęłam parę sukcesów w dziedzinie muzyki. To dla mnie niezwykle ważne, w tym roku zdecydowałam się, że jednak nie chce uczuć się w Poznaniu, tylko w Szczecinie. Wybrałam szkoły. Spędziłam miły czas na wakacjach w Boleszkowicach i Szczecinie, a także fantastycznych parę dni w Szczecinie jesienią. Z Jagódka rozpoczęłyśmy przyjemną współpracę, czyli zaczęłam bawić się w "fotomodeling", co bardzo polubiłam. Wydaję mi się, że stałam się też nieco dojrzalsza. Nauczyłam się okazywać swoje uczucia, emocje, pokazywać, że coś mi się nie podoba i wyrażać własne zdanie. Stałam się również okropną złośnicą - w sekundzie mogę się tak wkurzyć, że mam ochotę roznieść wszystko wokół. Wyrosłam z trampek, adidasów i bluz dresowych. Zamiast tego pokochałam do szaleństwa pudrowy róż, wysokie obcasy, bluzki z bufkami, wszelkiego rodzaju koronki i kropeczki. Po drodze spotkałam też kilka niewłaściwych miłości. Niewłaściwe związki, niewłaściwi partnerzy. Raz wywalili mnie z muzycznej, co prawda nie na długo, ale w końcu wyleciałam z hukiem na cały dzień. Nie żałuję tego, co wtedy zrobiłam. Jestem teraz szkolną łobuziarą, wszyscy wiedzą, co potrafię. Ale nauczyciele nie chcą ryzykować, zabierając mnie gdzieś na dłużej. I to, co było w Szczecinie z Wojtkiem i PJ! Boże. Mam za sobą udziały w dość sławnych niemieckich musicalach, w operze, i w całym mnóstwie koncertów. Pokochałam występowanie na scenie jak nic innego, to moje całe życie! Spędziłam pracowite wakacje na wsi, sprzątając z Kinusią na firmie. I wszystkie zarobione pieniądze w sumie wydałam na  szaleńczo drogie, ale cudowne sandałki Quazi. Przekłułam sobie chrząstkę w dwóch miejscach, w końcu! Kupiłam długo długo wyczekiwaną lustrzankę Canona. Hmm, właściwie myślę, że te wakacje dużo zmieniły. Zaczęłam kłócić się o swoje racje w domu, przez co prowadzę nieustanne wojny z babcią. Schudłam. Zmieniłam fryzurę. Zmieniłam makijaż, a raczej zaczęłam się do niego przykładać, polubiłam tuszowanie rzęs i malowanie policzków różem. Zmieniłam też zdanie o niektórych ludziach. Zmieniłam samą siebie. Pewnych rzeczy żałuję, ale większości nie. A dzisiaj spędziłam fantastyczny dzień z Bartkiem w Drzecinie... :D Jutro wrócę tu ze zdjęciami z całego roku, adieu

środa, 29 grudnia 2010

A Beautiful Lie

 godzinę spadam znowu na lumpowanie z Jagódką i Izusią Piczusią - spodobało mi się ;P
Prawdopodobnie w mojej nowej kiecuni wybiorę się na sylwestra. Wiem, nie jest w ogóle sylwestrowa, ale co zrobić, nie mam kompletnie co założyć! Może znajdę jeszcze jakieś ciekawe dodatki więc będzie to jakoś konkretnie wyglądać. 


                                 Moje ubrania na kanapie dodają temu zdjęciu charakteru!


LUBIĘ TO!

wtorek, 28 grudnia 2010

Lowe

Dzisiejsza wycieczka po second-handach, inaczej zwanych lumpami, z towarzyszką Izu była bardzo owocna. mianowicie mam nową kiecunię i apaszkę. Zakupy za 14 zł, a ile radości :D


i jeszcze apaszka

Zdjęcia megasłabe i okropnie dziwne , ale niestety różowe ściany + żółte światło nie dają dobrego efektu.

I jeszcze focia z dzisiejszego jakże przyjemnego popołudnia :D


poniedziałek, 27 grudnia 2010

Good morning, darling

Dzień dobry. Dzisiaj całe rano testowałam nowe kosmetyki Lancôme. Są takie wspaniałe. Nowe róże, pomadki, cienie, tusz <3 Cieszę się jak małe dziecko.
Zaraz wybieram się do Niemiec z Jagódką, później prawdopodobnie jakiś lesbijski wieczorek :>


             Znalazłam jakąś starą bluzkę w kolorze ecreu, leżała w moje szafie cały rok nietknięta. Wczoraj założyłam ją pierwszy raz i od razu pokochałam <3
 

lof lof


sobota, 25 grudnia 2010

Witajcie

Z potwornych świątecznych nudów założyłam bloga. Naprawdę niecierpię Wigilii, Bożego Narodzenia i całej tej idiotycznej szopki. Przez cały czas głównie czytam książkę, robię sobie dziwne focie, albo przymierzam stare jak świat ubrania.

                                                  Lubię Grzesia Turnaua, bardzo

                                             Kocham Jagódkę <3

Lubię tez oldskulowe kiecki, które mają milion lat!