poniedziałek, 20 czerwca 2011

3 days

Myślę tak sobie, jakby tu zaplanować pobyt w Szczecinie. Hmm muszę kupić buty i pałki. Przydałoby się też pójść na jakiś koncert, i do kina też wypadałoby się wybrać. JESZCZE 3 DNI.
  
Tu macie kilka zdjęć, które zrobiłam wczoraj na działeczce:




Najbardziej rozkoszny mężczyzna na świecie! I ma nieziemski głos!



niedziela, 19 czerwca 2011

I don't need you anymore

Nie chciałam, żebyś odchodził. Ale odszedłeś, zostawiając mnie sam na sam z nieuzasadnionym poczuciem winy i dziwnymi myślami. Nie chciałam, żebyś wracał. Ale wróciłeś, i razem z tymi swoimi bezdennie błękitnymi oczami ponownie wkradłeś się w moje uczucia. To był błąd. Pozwoliłam twej bezradności znowu sobie ze mnie zadrwić.
Jednak tym razem, o dziwo, było inaczej. Powoli przyzwyczaiłam się do twej nieobecności, powoli ją polubiłam. Każda sekunda bez Ciebie utwierdza mnie w przekonaniu o naszym niedopasowaniu. Nasze dłonie już nigdy się nie złączą w uścisku, usta nie wypowiedzą więcej tych dwóch słów, co brzmią jak wiersz...
A teraz kochanie, z całej siły, do widzenia.

czwartek, 16 czerwca 2011




Fajnie jest tak spotykać się i grać. Grać, śpiewać - zresztą wszystko jedno, i tak zawsze jest miło.
Jeszcze 5 dni i SZCZECIN WITA!

środa, 15 czerwca 2011

don't go and leave me



Najwygodniejszy outfit na gorące dni ;)
H&M bluzka
H&M spodenki (przerobione przeze mnie i babcie)
H&M oksy
Mohito torebka
Tamaris buty
pasek po mamusi



niedziela, 12 czerwca 2011

Love

Ramka bez zdjęcia stoi na moim biurku, zieje pustką, wyrachowaniem i niespełnionymi marzeniami. Drwi z mojej naiwności i Twojej nieobecności. A Miłość? Przecież Miłość zawsze była moją serdeczną przyjaciółką. Dziś naśmiewa się ze mnie, szydzi i podkłada kłody pod nogi. Kiedy przytulony do mnie mówiłeś, że będziemy wiecznie trwać, wierzyłam w każde Twoje słowo. Mieliśmy zaczarować ze sobą tysiąc zachodów słońca. Więc co z tą Miłością? Starą przyjaciółką? Zdradziła mnie i posłała moje uczucia do wszystkich diabłów. Płonę na stosie własnej bezradności. Nie chcę już nic czuć. Miłość to bezduszne monstrum, zabierające kawałek po kawałku rozum, duszę, sumienie, a na końcu odbierające godność i honor. Nienawidzę...

niedziela, 5 czerwca 2011

flying in a blue dream

I dokładnie dziś mija równo miesiąc, odkąd się rozstaliśmy.

_____________________________________________________________________



No prezentuję moje sandałki. Za pierwszym razem troszkę obtarły mi nózie, ale teraz już jest ok.

piątek, 3 czerwca 2011

Ależ się ostatnio pozmieniało! Od jakiegoś czasu wszystko jest tak bajecznie idealne. Wszystko posklejało się do kupki. Od wczoraj mamy z zespołem salę w SMOKu i perkę - pożyczoną, niekompletną i  po części superstarą ale jest na czym grać :d Rozdział czarnej rozpaczy i naiwnej tęsknoty uważam za zamknięty, dobrze jest teraz. Może nawet i lepiej mi.