niedziela, 15 stycznia 2012

nie wiem, czy będziesz tam

Było źle. Było. Cóż mogę powiedzieć... Po prostu Cię uwielbiam, świrze.
W weekend znowu Serwer u mnie w Słubicach, kocham kocham kocham to.
Oficjalnie to mam już ferie i odpoczywam.
Koncert, ze najlepszymi perkusistami na świecie :3
JEM ZUPĘ I JESTEM LENIWCEM

ZAZDROŚĆ?!?!?!?! Błaszczyńska, Maj i noo i Seweryn też jadą na RedHotów :D


Mój nowy nabyteczek z H&M

supergwiazdy, bitches

sobota, 7 stycznia 2012

Jestem zmęczona. Padam na twarz, nie mam siły na nic. I jeszcze jak na złość denerwujesz mnie, bejbe.
najmocniej na świecie ;*



Gołębiowski u mnie *.*
Wczoraj byłam z Sewciem na wieczornym seansie na Sherlocku Holmesie, film genialny, Holmes przystojny, reasumując - było świetnie.
Poniedziałek koncert w klubie, stres stres stres. Będziesz Ty, nie mogę się doczekać.

Najlepsza piosenka na dzisiejszy dzień. 
Porobię jutro jakieś focię, a więc adieu do jutra

środa, 21 grudnia 2011

nobody said it was easy

biegając w kółko, pędząc za sobą
powiedz mi, że mnie kochasz, wróć

Za oknem pada śnieg, a ja siedzę pod kocykiem z zapaleniem krtani. Nie mogę mówić, więc jest jakoś tak nieswojo. Dzisiaj trzeba iść po prezenty, Agatka jak zawsze czeka z tym do ostatniej chwili.
Od poniedziałku coś się zmieniło. Na lepsze, mam nadzieję. W końcu. Eh. <3
  
najlepszy błyszczyk na świecie

 niezbędnik Błaszczyńskiej

Wczoraj wyprowadzka z pokoju, bo mamy nowe meble. Jestem zmęczona. 
Wczoraj u Seweryna. MMMmmmm.
 

piątek, 16 grudnia 2011

tylko noc, noc, noc

 Wczorajszy wypad do Berlina zaskutkował 39-cio stopniową gorączką, ale i tak było fajnie.







Love love love <3

niedziela, 11 grudnia 2011

hello winter

wiem, że odejdziesz w milczeniu


I znów mamy grudzień. Jest niedziela, a ja wciąż siedzę w piżamie, a właściwie w koszulce w łosie. Nic mi się nie chce, a zaraz będę musiała zwlec moje dupsko i pojechać do galaxy. Ehh. Zmęczona jestem ostatnio.
Ciężko mi się ogarnąć. Jeśli tylko znajdę moją kartę SD powrzucam jakieś zdjęcia. Mówiłam już, że mam lapka? :D Od rana naparzałam w Simsy.
W czwartek jadę do Berlina, we wtorek egzaminy z fortepianu. Mnóstwo rzeczy na głowie, nie mam siły. Wczoraj zamiast pograć, wolałam polenić się z Sewerynem więc już przewiduję swoją ocenę. Niech już będzie ta przerwa świąteczna.

 A tu mój najnowszy nabytek, zamszowe spodnie-legginsy z Pull&Bear <3
 no, i mój przyszły mąż, najlepszy... Niekryty <3
klik i będzie się ruszało

poniedziałek, 28 listopada 2011

oszukując rajem niespełnionych marzeń

Nie było mnie tutaj ze sto lat. Teraz będę się częściej odzywać, w końcu mam swojego lapka. Dużo się pozmieniało ostatnio. Jest jakoś dziwnie, jakoś nieswojo.

Cóż. Moja mania kupowania butów zaczęła mnie przerastać. Tydzień temu kupiłam czarne szpilki w new looku, a już w tym tygodniu planuję zamówić następne.
Ehh muszę je mieć.

Weekend spędziłam głównie na leżeniu na łóżku jak zwłoki w Bolkach. Chyba umieram. Całą podróż w jedną stronę przegadałam z Kylem, a w drugą z Sewerynem, takim tam nowym kolegą xd
Wszystko się powywracało do góry nogami, jakieś dziwne kłótnie i chore sytuacje.
Idę dalej zdychać.

sobota, 5 listopada 2011

wyglądał, jakby zrywał gwiazdy

Dawno mnie tu nie było, ale to wszystko przez ten cały zamęt. Miło jest. Przemiło. Przełknęłam już jakoś wczorajszą kompromitację przed Wojtkiem na pianinie, w końcu codziennie robię z siebie idiotkę.  Mam kilka zdjęć.


mój najnowszy nabytek z dzisiaj, lovely komin w rdzawym kolorze ;>